środa, 2 lipca 2014

Witajcie!

Na sam początek spróbuję może dokładnie wyjaśnić, skąd wziął się pomysł założenia i prowadzenia takiego bloga o takiej właśnie tematyce.

Przede wszystkim powinienem napisać, że ten blog będzie prowadzony z perspektywy osoby, która jest adwentystą dnia siódmego i która wierzy w wyjątkowość Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, również (a może przede wszystkim) w kwestii wydarzeń czasów końca. Tak też ten blog jest skierowany głównie do moich współbraci w wierze, ale mam również głęboką nadzieję, że i osoby spoza KADS odnajdą mnóstwo cennych informacji, które będą mogły sobie ułożyć w głowie.

Jako adwentysta dnia siódmego, wierzę że nasz Kościół otrzymał, poprzez zrozumienie Pisma Świętego i objawienie, specjalne poselstwo dotyczące czasów końca i powtórnego przyjścia Chrystusa (stąd nazwa "adwentyści" - z łac. adventus, przyjście). Wierzę wraz z innymi adwentystami dnia siódmego, że od pewnego czasu w Niebie trwa tzw. sąd śledczy, prowadzony przez Chrystusa, polegający na przeglądzie ksiąg niebiańskich pod kątem tego, jak każdy człowiek żył na Ziemi, oraz czy wiara i charakter każdego człowieka, szczególnie tego który przyjął Chrystusa jako swego Zbawiciela i który pozwolił Mu na dzieło odnowy swego życia, odzwierciedla atmosferę Nieba, by mógł zostać do niego przyjęty przy Jego powtórnym przyjściu. W tym celu bardzo ważne jest dla nas, jak mówi Pismo, "przestrzeganie przykazań Bożych i wiary Jezusa" (Obj. 14:12, BW).

To powyższe wyraża się również w przestrzeganiu czwartego przykazania Bożego - święcenia soboty, dnia który Bóg sam pobłogosławił i przykazał święcić (2 Mojż/Wyj. 20:8-11, BW). A ponieważ przykazania Boże są moralnym kryterium bycia wiernym Bogu chrześcijaninem, szatan postarał się o ich sfałszowanie i zmienienie, czyniąc z niedzieli dzień święty i jednocześnie usuwając sobotę w cień. Sobota i niedziela mają więc potencjał stać się wyraźnymi znakami przynależności albo do Boga, albo do szatana. Przykazania Boże są w zasadzie jedynym naprawdę wyraźnym i wiarygodnym kryterium posłuszeństwa Bogu w czasach końca, w związku z czym wierzę, że ostrzeżenie trzeciego anioła (Obj. 14:9-12), jak i proroctwo o znamieniu zwierzęcia (Obj. 13:16-18) dotyczy właśnie kwestii przestrzegania przykazań Bożych. I tu właśnie niedziela znajduje swoją rolę jako znamię zwierzęcia. Jednak by niedziela stała się tym znamieniem, musi wyjść powszechny nakaz święcenia tego dnia, ze wszystkimi możliwymi karami, co też wiąże się z zakazem święcenia prawdziwego dnia świętego.

Tego poselstwa nie posiadają inne Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie, nawet te święcące sobotę zamiast niedzieli. Różni się ono diametralnie od interpretacji czasów końca, w które wierzą inne wspólnoty chrześcijańskie. A ponieważ się tak różnią, uważam że nie mogą być ze sobą mieszane.

Niestety, tak się właśnie dzieje w moim ukochanym Kościele. Często nie zdając sobie z tego sprawy, nieświadomie, inkorporujemy niektóre idee żywione w co bardziej fundamentalistycznych wspólnotach protestanckich (czy też katolickich), szczególnie z zakresu tzw. teorii spiskowych i wplatamy je w ramy naszych własnych oczekiwań, szczególnie dotyczących dekretu niedzielnego. Pierwszy przykład rzucający się w oczy: tzw. Nowy Porządek Świata na zasadach filozofii New Age, oraz Rząd Światowy, który jest z nim nierozłącznie powiązany. Idea że powstanie taki ultra-totalitarny Nowy Porządek Świata jest wśród nas całkiem popularna - jednak księga "Wielki bój" autorstwa Ellen White (dzieło dla nas ważne, ale bardzo zachęcam też innych do zapoznania się z nim) milczy na temat politycznego zjednoczenia świata. Co ważne, sama Biblia wydaje się o tym milczeć, nawet Księga Objawienia (nie znaczy to jednak, że nie może do tego dość, ale kiedyś to rozwinę). To samo dotyczy skupiania się na masonerii, czy iluminatach, mających własne cele. Takich elementów jest więcej.

Żeby nie było, nie dziwię się takiemu stanowi rzeczy. Współczesna sytuacja polityczno-społeczna wydaje się zaprzeczać temu, że Stany Zjednoczone (czyli zwierzę z ziemi z Obj. 13:11-18) kiedykolwiek odważą się wydać dekret nakazujący święcenie niedzieli. Takie próby, nieudane, miały co prawda miejsce na przełomie XIX i XX wieku, jednak dzisiaj wydaje się to wielce nieprawdopodobne. Wielu niedzielnych chrześcijan wręcz odrzuca taką myśl i puka się w czoło na myśl o czymś takim. W związku z tym dochodzi wśród nas do reinterpretowania kwestii dekretu niedzielnego w duchu współczesnych problemów, w tym teorii spiskowych, czy nawet tajnego i nagłego wprowadzenia tego dekretu, który by zaskoczył cały świat. Jednak ten temat Nowego Porządku Świata żyje wśród różnych ludzi własnym życiem (obejmuje np. temat chipu podskórnego, czy depopulacji Ziemi), a wiele szczegółów dotyczących dekretu niedzielnego, opisanego dość szczegółowo w księdze "Wielki bój", wyraźnie przeczy temu, by miał on zostać wprowadzony wyłącznie odgórnie i w sposób niemal tajny.

Ta i inne podobne różnice (jest ich całkiem sporo) sprawiły, że zacząłem oddzielać te dwa tematy od siebie - popularne wśród wielu chrześcijan teorie spiskowe od tego, czego jako adwentyści oczekujemy i powinniśmy oczekiwać. I taki jest też główny cel tego bloga. Tym bardziej, iż wierzę, że ich łączenie i mieszanie ze sobą zawiera w sobie określony, wysoce zwodniczy cel, w związku z czym ten blog nabiera cech ostrzegawczych. Zresztą wydaje mi się, że te kwestie chyba nie były wcześniej przez nikogo rozważane, a przynajmniej ja nigdzie nic na ten temat nie znalazłem. Więc ktoś w końcu musi.

Zatem będę starał się na tym blogu prezentować następujące tematy:
1. nieścisłości światopoglądowe, które nie pozwalają mi łączyć jednych poglądów na czasy końca z drugimi,
2. możliwy scenariusz wydarzeń, który będzie miał na celu maksymalne zwiedzenie ludzi przez szatana,
3. prawdziwą Dobrą Nowinę, gdyż jest ona wyjątkowo potrzebna by duchowo przetrwać w czasach, kiedy szatan będzie w stanie, "o ile można, zwieść i wybranych" (Mat. 24:24, BW).
Oprócz tego postaram się poruszać też tematy powiązane z powyższymi dość bezpośrednio (np. o naszej ludzkiej naturze), czy także bardziej ogólnie (np. dlaczego w ogóle wierzę w jakiś koniec świata).

Na tym blogu nie zamierzam prezentować informacji w sposób, w jaki są one przedstawiane przez wszelkiej maści propagatorów teorii spiskowych, czy też w jakiś przesadnie alarmujący sposób jakbym był ostro nawiedzony. Chcę być ponad to wszystko. Zamierzam natomiast prezentować informacje odwołując się do Biblii, Ducha Proroctwa i zdrowego rozsądku, przedstawiając na chłopski rozum, dlaczego doszedłem do takich a nie innych wniosków w trakcie moich studiów nad tym tematem. Będę przedstawiał różne idee duchowe i religijne, oraz oceniał ich rolę w ostatecznym zwiedzeniu, jakie ma (w mojej ocenie) przyjść na świat.

Nie chcę na siłę nikogo przekonywać do moich wniosków. Ja sam je stale rozwijam i może się zdarzyć, że się z nich wycofam na rzecz bardziej popularnego stanowiska. Nie wymagam, by ktoś wierzył w to co piszę. Chcę jednak, by ten blog był moim osobistym apelem, w szczególności dla moich współbraci w wierze, o przemyślenie naszych wyobrażeń i oczekiwań odnośnie czasów końca, ponieważ (w mojej obecnej ocenie) tkwimy w niebezpieczeństwie nierozpoznania właściwego zagrożenia. Blog ma pełnić rolę informacyjną, lecz informacje, które będę prezentował, a które zbyt długo trzymałem dla siebie i zwlekałem z ich opublikowaniem, uważam za na tyle ważne, by poszły wreszcie w świat. Ostatecznie to jednak sama rzeczywistość zweryfikuje je.

Dlatego, bez zbędnego przedłużania, zapraszam do lektury mojego bloga. Pierwszy właściwy post już wkrótce. Z chrześcijańskim pozdrowieniem, Adrian.

PS. Wybaczcie ubogi layout, ale tymczasowo mieszkam poza domem i nie mam odpowiednich materiałów, by upiększyć ten blog :) . To samo tyczy się materiałów stricte merytorycznych i pomocniczych w ilustrowaniu moich wniosków.


PS2. Myślę, że użycie tej formy bloga będzie tymczasowe tylko (choć nie wiem jak długo). Z czasem może uda się zrobić coś bardziej profesjonalnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz